You've Got Mail!
Drogi przyjacielu... Lubię zaczynać te listy tak, jakbyśmy przed chwilą przerwali rozmowę. Jak starzy kumple, a nie ludzie, którzy nawet nie znają swoich imion, bo poznali się przypadkiem na czacie. Ciekawe, co dziś napiszesz. Włączam komputer. Niecierpliwie czekam na połączenie. Wchodzę do sieci i wstrzymuję oddech, aż usłyszę te dwa słowa „Masz Wiadomość”... Nic już nie słyszę, nawet ulicznego gwaru, tylko bicie własnego serca. Mam wiadomość. Od ciebie.
To jedna z nielicznych komedii romantycznych, do których lubię wracać. Oglądam ten film za każdym razem jak pojawi się w telewizji. Bo Masz wiadomość ma swój niepowtarzalny urok, którego na próżno szukać w dzisiejszych produkcjach.
Kathleen nie mogąca się doczekać aż Frank wyjdzie, by mogła sprawdzić e-mail.
Joe słuchający gadaniny spóźnionej Patricii.
Bukiet zatemperowanych ołówków.
Magiczny "Sklep na rogu ulicy", który przypomina czasy dzieciństwa.
Wielkie księgarnie, które kuszą rabatami i których półki uginają się od towaru.
Nowy Jork jako jeden z bohaterów.
Internetowe rozmowy o rzeczach mało istotnych.
Teksty z Ojca Chrzestnego.
Fenomen maszyny do pisania.
Wzajemne zgryźliwości.
Książki, kawa i rozmowy o drobiazgach.
Ciekawe postaci, niebanalne dialogi. Optymizm i nieprzesłodzona miłość.
Czasami zastanawiam się nad swoim losem. Wiodę skromne życie. Niepozbawione wartości, ale skromne. I pytam sama siebie czy żyję tak, bo lubię, czy może brak mi odwagi? To, co widzę wokół, przypomina mi przeczytane kiedyś książki, a może powinno być odwrotnie? Nie musisz odpowiadać. Chce tylko wysłać to kosmiczne pytanie w przestrzeń. A więc dobranoc, pustko.
Mam ogromny sentyment do tego filmu, nic już na to nie poradzę. Te starsze komedie romantyczne miały swój urok-zwłaszcza duet Hanks i Ryan.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo zdanie :)
UsuńTeż bardzo lubię wracać do tego filmu, gdy jest w telewizji i jednocześnie cieszę się na sam dźwięk piosenki The Cranberries, która jest wciąż powielana w zwiastunie tvn-u:) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zapomniałam wspomnieć o muzyce :)
UsuńThe Cranberries - bardzo lubię.
Też lubię ten film. Szkoda, że dziś nie robi się już takich ciepłych komedii romantycznych tylko idzie w stronę seksu i wcale nieśmiesznych, głupawych wręcz czasem żartów.
OdpowiedzUsuńNiestety, takie czasy. Dlatego w tym wypadku nigdy się nie czepiam, że stacja powtarza kolejny raz ten sam film :)
Usuń