Miszmasz #11

W telegraficznym skrócie.


Wiele razy próbowałam powrócić do regularnego pisania. Ale każda próba kończyła się niepowodzeniem - nie mogę się jakoś zorganizować pod tym względem. W związku z tym wiele razy chciałam skasować tego bloga. Ale jakoś nie mogę. Lubię ten mój malutki kawałek internetowej przestrzeni. Z racji tego, że za chwilę rozpocznie się mój ukochany miesiąc wrzesień, to może znów podejmę próbę ogarnięcia mojej blogowej przestrzeni. Każdy powód jest dobry :)


Filmy. Jeden post o filmowym nadrabianiu już napisałam. Do napisania drugiego właśnie się przymierzam. Oczywiście nie piszę o wszystkich filmach, które oglądam. Po pierwsze dlatego, że notki byłyby strasznie długie, poza tym czasami nie mam pojęcia jak przelać moje myśli na słowa - nawet jeśli jest to tylko kilka zdań. Ha! Właśnie wymyśliłam temat na fajną notkę o pisaniu recenzji ;)

Seriale. Wszyscy wiedzą, że jestem kompletnie mało serialowym osobnikiem. Jednak ostatnio ten stan się mocno zmienił. Nadrobiłam wszystkie sezony Kochanych kłopotów - wśród moich znajomych byłam chyba jedyną osobą, która nigdy nie widziała tego serialu w czasach szkolnych. I nawet się cieszę, że dopiero teraz go widziałam - będąc nastolatką raczej bym go nie doceniła. Wróciłam też do oglądania Gry o tron, którą porzuciłam po dwóch sezonach kilka lat temu. Może teraz dam radę i nadrobię wszystkie siedem ;) Poza tym miałam okazję zobaczyć miniserial HBO Wielkie kłamstewka - naprawdę dobra produkcja ze świetną obsadą. I jedna z najlepszych kreacji Reese Witherspoon. Ostatnim serialem, jaki widziałam to genialny Stranger Things - całkowicie skradł moje serce i nie mogę się doczekać drugiego sezonu. A zapowiedzi są intrygujące ;)




Książki. Tutaj sytuacja jest opłakana, jak na mnie. Czytam bardzo mało, a spośród wybranych książek niewiele okazało się wciągającymi lekturami. Znacznie lepiej mi idzie kolekcjonowanie nowych tytułów na półkę - przykład na zdjęciu. Przez to lista książek do przeczytania rozrasta się do ogromnych rozmiarów. Powinnam coś z tym zrobić :) Jak już uporam się z ostatnim tomem Sagi o wiedźminie, to skupię się na czytaniu tylko tego, co mam na półce. Mam nadzieję, że nie kupię do grudnia żadnej nowej książki.




Tyle z telegraficznego skrótu na ostatnie godziny sierpnia.
Mam nadzieję, że we wrześniu będę bardziej aktywna na blogu.

Komentarze

  1. Ja też nie mogę zmobilizować się do skończenia jednej książki. Dwa miesiące temu zaczęłam czytać "Dom z liści" Marka Danielewskiego, ale jest napisana w tak dziwny dla mnie sposób że po prostu nie mogę się w nią wkręcić i jest w niej mnóstwo rzeczy które mnie rozpraszają że tracę wątek:/ Nie wiem może za jakiś czas po nią ponownie sięgnę i ją jakimś cudem skończę.
    Jeśli chodzi o Stranger Things to jest to serial który też bardzo chcę obejrzeć ale niestety nie mam Netflixa (swoją drogą to trochę się obawiam że Netflix bierze się za naszego Wieśka).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam opinie, że 'Dom z liści' ciężko się czyta. Sama nie miałam okazji się z nim zmierzyć i chyba nigdy tego nie zrobię :) Po przeczytaniu o czym jest tak książka, jakoś nie nabrałam czytelniczej chęci :P
      Ja strasznie nie lubię sytuacji, gdy wybieram książkę, a potem nie mogę przez nią przebrnąć - męczę się strasznie :)
      Też nie mam Netfilxa, ale znalazłam inny sposób ;) A sam serial polecam - świetnie się go ogląda.
      Obawiasz się o Wiedźmina? A ja wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że będą w stanie sprostać zadaniu i zrobią dobry serial :)

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam tą notkę o pisaniu recenzji, więc teraz masz już jesteś zobowiązana żeby ją napisać, bo masz potencjalnego czytelnika więc nie wywiniesz się tak łatwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno napiszę tę notkę :) I nie będę się wymigiwać - muszę tylko dobrze ubrać myśli w słowa ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty