Gdzieś w pisarskim świecie...
Żelazna zasada pisarzy brzmi: staraj się pisać każdego dnia. Nie ważne ile zajmie to czasu, godzinę, dwie, trzydzieści lub dziesięć minut. Zapisuj wszystko, co przyjdzie ci do głowy, bo często myśli są ulotne. Warto mieć przy sobie lub gdzieś na wierzchu notatnik, czyste kartki i długopis. Funkcja notatnika w telefonie też się przydaje. Każde zdanie jest ważne. Bo jeśli o nim nie zapomnimy, może być początkiem czegoś nietuzinkowego.
Nie zawsze stosuję się do tej zasady z powodu braku czasu lub przeszkadza mi mój dobry znajomy - leń. Są jednak takie momenty, kiedy niemal cały dzień poświęcam na pisanie. Żeby nie być gołosłownym, moje obecne stanowisko w pisarskiej pracy wygląda mniej więcej tak:
plus kawa i ciasteczka owsiane ;) |
Zdarzają się też małe kłopoty twórcze. Ciężko jest pozyskać czytelnika. Jak zainteresować kogoś historią, skoro prawie wszystko zostało napisane? Wysilam się, by sklecić coś oryginalnego, ale ostatecznie mam wrażenie że gdzieś to już było. Za dużo się naczytałam i naoglądałam, a teraz mam problem by zdystansować się poznanych historii.
Trafiłam na pisarską ścisnę.
Rzuciłam wszystko w cholerę. Całą koncepcję i wydarzenia.
Siedzę w ciszy i myślę.
Gapię się w okno, jakby na posesji sąsiadów znajdowało się rozwiązanie.
Co tu zrobić, by potem nikt mi nie powiedział, że to już było? Przeglądam własne myśli jak katalog z rzeczami użytkowymi. Moje oko obserwatora sporo zapamiętało, ale nie jest łatwo w miarę ciekawe wydarzenia. Po dość długim czasie wybieram to, co wydaje się interesujące i mogłoby się nadać. Krok po kroku buduję nowy wątek opowieści, tak aby pasował do początku...
Na dzień dzisiejszy mam już większą część książki! Wymyślam postacie. Są już jak z krwi i kości. Piętnaście odmiennych charakterów, dokładnie opisani pod względem wygląd i charakteru. Jest mocno zarysowany szkielet wydarzeń, jest miejsce akcji.
Ale najcięższa praca dopiero przede mną: dopracowanie i napisanie nowych dialogów oraz zakończenie. To będzie walka z kreatywnością, by nie zawieść osób, które kiedyś będą to czytać.
Co tu zrobić, by potem nikt mi nie powiedział, że to już było? Przeglądam własne myśli jak katalog z rzeczami użytkowymi. Moje oko obserwatora sporo zapamiętało, ale nie jest łatwo w miarę ciekawe wydarzenia. Po dość długim czasie wybieram to, co wydaje się interesujące i mogłoby się nadać. Krok po kroku buduję nowy wątek opowieści, tak aby pasował do początku...
Na dzień dzisiejszy mam już większą część książki! Wymyślam postacie. Są już jak z krwi i kości. Piętnaście odmiennych charakterów, dokładnie opisani pod względem wygląd i charakteru. Jest mocno zarysowany szkielet wydarzeń, jest miejsce akcji.
Ale najcięższa praca dopiero przede mną: dopracowanie i napisanie nowych dialogów oraz zakończenie. To będzie walka z kreatywnością, by nie zawieść osób, które kiedyś będą to czytać.
Inspirujące zdjęcie jest zarazem nowy mieszkaniem jednego z bohaterów ;)
![]() |
...bo pusta przestrzeń daje dużo możliwości... |
Tyle na dziś..
Ooo, temat w sam raz dla mnie, biorąc pod uwagę, że jak półtora roku temu rzuciłam swoją pisaninę w cholerę, tak do tej pory nie ruszyłam jej nawet kijem przez szmatę -.-"
OdpowiedzUsuńOsobiście też wolę papierowe notatki niż te na komputerze, może i folder jest bardziej "zorganizowaną" szufladką, ale i tak kończę z pierdylionem plików pod tytułem "djh" i tyle w kwestii porządku ;) Zresztą znając moje szczęście zaraz przyplącze się wirus, trzeba formatować i po notatkach.
Cóż, życzę dużo weny, samozaparcia, weny, samozaparcia i trochę weny ^^ I samozaparcia.
Dzięki, dzięki. Na pewno się przydadzą :)
UsuńJa już raz straciłam notatki przez awarię komputera - pewnego dnia nie chciał się włączyć. Dobrze mieć zapasową, papierową wersję.
Jedyne co mogę napisać, to że Cię podziwiam i wierzę, że uda Ci się stworzyć COŚ WIELKIEGO ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Czy stworzę COŚ WIELKIEGO? Chciałabym, choć może to też być WIELKA KOMPROMITACJA ;)
Usuńpowodzenia w pisaniu i w tworzeniu! Czego tu można życzyć? - chyba dużo wyobraźni, natchnienia, bezsennych nocy spędzonych na pisaniu :) i żeby Cię ręka nie bolała od pisania.
OdpowiedzUsuńJa na razie mam w głowie cały pomysł, ale jakoś nie idzie mi tego przelać na papier lub wyżyć się na klawiaturze laptopa.
pozdrawiam
PS może zamieścisz kiedyś jakąś próbkę twojej twórczości na blogu? :D jestem bardzo ciekawa...
Dziękuję. Natchnienie na pewno się przyda :)
UsuńCzy kiedyś zamieszczę coś ze swojej twórczości? Mam taki zamiar. Nie wiem jeszcze co to dokładnie będzie, ale za jakiś czas się pojawi.