Krótki tekst o fotografii 2.0




Dawno mnie tu nie było. W sumie to bardzo dawno. Choć kiedyś zarzekałam się, że nigdy bloga nie rzucę, to jednak to zrobiłam. Zabrakło mi czasu i motywacji, a po drodze zdarzyła się jeszcze ogromna niemoc twórcza, która mi bardzo mocno podcięła skrzydła. I jak napisałam ostatnio w notatniku - wolałam wszystko pozostawić w swojej głowie i tam rozwijać, niż podzielić się tym ze światem.

I pewnie ten stan trwałby nadal, gdyby nie nauka fotografii.

Cztery lata temu napisałam tekst o mojej fascynacji fotografią (klik). A raczej o zamiłowaniu do oglądania i kolekcjonowania zdjęć. Choć miałam mały kompaktowy aparat cyfrowy Kodaka, to nie potrafiłam nim robić zdjęć, które z taką fascynacją oglądałam w internecie. Moje pierwsze próby były okropne, nie miałam pomysłu ani cierpliwości, więc wolałam korzystać z pomocy innych. Wyszukiwanie odpowiednich zdjęć do tekstów doprowadziłam do perfekcji, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że to mi nie wystarcza. Coraz częściej robiłam zdjęcia telefonem, dokumentowałam otaczające mnie detale, zafascynowałam się Instagramem, więc chciałam sama wymyślać swoje fotograficzne kompozycje, które będą idealnie zgrywały się z wymyślonym tekstem.



Bo choć fotografia towarzyszy mi od najmłodszych lat, to głównie kojarzyła mi się z dokumentacją wakacji, rodzinnych imprez i widoków zza okna. A mnie do takich ujęć nigdy nie ciągnęło. A przynamniej nie w takim zwykłym znaczeniu. Chciałam być bardziej kreatywna, znaleźć swój sposób kadrowania i przede wszystkim fotografować detale. 



I tak w telegraficznym skrócie.
Lepszy telefon, pomoc sprzętowa od mojego brata, wsparcie przyjaciółki, pięć wyzwań fotograficznych, kurs technicznych podstaw fotografii, niezliczone godziny ćwiczeń. I od czterech lat potrafię robić zdjęcia, o jakich zawsze marzyłam. :)

Nie było łatwo, ale nie straciłam cierpliwości i się nie poddałam. Nadal wiele tajników fotografii jest dla mnie niejasnych, nadal popełniam błędy i czasem brakuje mi pomysłu. Nadal też używam starego aparatu mojego brata, który ma 13 lat. Mimo to mam ogromną frajdę z mojego postępu. :)


Fotografia pozwoliła mi odszukać w sobie kreatywność i dała mi kompetnie inne spojrzenie na świat.
I jest spoiwem moich wszystkich zainteresowań. 
Bardzo mi się też przydaje w mojej księgarskiej pracy. ;)

....
Reaktywacja bloga nie jest łatwa, ale może uda mi się stworzyć coś ciekawego, przeorganizować stronę wizualną i przyciągnąć kilku czytelników. ;)

Do następnego,
Klaudyna


,,Żyj chwilą! Chyba, że chwila jest nieprzyjemna, w takim przypadku zjedz ciasteczko.’’

Ciasteczkowy Potwór

Komentarze

  1. Ja jestem absolutnym amatorem fotograficznym, ale lubię po prostu robić zdjęcia i dzielić się nimi na IG. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem amatorem, ale po prostu wymyśliło mi się, że jednak popracuję nad jakością zdjęć. I jakoś się wciągnęłam ;) To chyba u mnie rodzinne jeśli chodzi o fotografię :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty